Wyciagam z
plecaka towarzysza podrózy, z którym nawet na chwilę sie nie rostaje- no kochanie (czasami zdarza mi sie mowic
do rzeczy martwych) co można tutaj
zobaczyć? przewodnik odpowiada, ze za wiele mozliwosci nie ma.
Avenida
paulista- manhatan Sao paulo, czyli ulica biurowców, ekskluzywnych sklepow,
restauracji i rozlicznych kawiarni.
Stare miasto:
- Plaza da se- bezdomni spiacych na ulicy.
Przykryci zawszonymi kocami, bez butow, z całym dobytkiem lezacym obok
nich. Przygnębiający widok. Az mocniej
przycisnelam torebke do siebie
- pinacoteka- galeria sztuki brazylijskich
malarzy. Czyżby jedyne interesujące miejsce w mieście? Zawod- jedno pietro
pinakoteki jest w remoncie, wiec w rezultacie obejrzałam zaledwie kilka
obrazow. I po co bylo isc tam godzine?
Spotkanie w metrze
Metro.
Godzina 17 . Z braku innych atrakcji wracam do domu. Jeden brazylijczyk
przygląda mi sie przez chwile.
- co
sądzisz o pinacotece?
- perdona
no falo portugues- nie mowie po portugalsku. Bedzie to zdanie, ktore w czasie
mojego pobytu w brazylii bede nadużywac.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz